relacja...

Nie udał się wyjazd drużyny Marka Szpakowskiego do Miłomłyna. Po bardzo słabej pierwszej połowie i indywidualnych błędach zawodników "Zalew" przegrywał 0-1. Słaba postawa i wynik to efekt tego, że "Zalew" na za dużo pozwolił gospodarzom. Zbyt duże odległości od siebie poszczególnych formacji oraz zbyt dalekie indywidualne krycie - nie doskakiwanie do rywali - pozwoliły "Tęczy" na zdominowanie spotkania.

W drugiej połowie fromborska drużyna zmieniła postawę i zaczęła atakować, grać swoją piłke. Mimo kilku sytuacji do zdobycia wyrównującej bramki (m.in. Radek Wiśniewski) "Zalew" traci kolejną po kontrze i błędzie w ustawieniu (Oleszczuk - Sebastian Wiśniewski) oraz przez bierną postawę bramkarza. Przy wyniku 0-2 Marek Szpakowski wprowadził wszystkie siły ofensywne, którymi dysponował, czyli Paszkiewciz - Jeziorski. Gra "Zalewu" zmieniła oblicze. Ciągłe ataki oraz oblężenie bramki gospodarzy - brakło jednak szczęścia, by piłka wpadła do bramki. "Tęcza" broniła się bardzo skutecznie. Po kolejnej z kontr i po rzucie rożnym gospodarze podwyższają wynik na 3-0. 

"Zalew" mimo rosnącej porażki nie zrezygnował i wciąż atakował. Efektem tego była bramka honorowa zdobyta przez Miłosza Paszkiewicza. Wynik 3-1 dla gosapodarzy spotkania nie uległ już zmianie.

Jest to pierwsza porażka i oby wnioski zostały wyciągnięte. Nie wolno przesypiać pierwszej połowy i wszyscy zawodnicy jadący na mecz muszą dawać z siebie wszystko od 1 do 90 minuty. Nie możemy sobie pozwolić na przestoje jak to bywało w A Klasie.

W sobotę przyjdzie czas na rehabilitację. Na pokazanie charakteru oraz woli walki. O godzinie 16.00 "Zalew" podejmuje u siebie "Grunwald" Gierzwałd.

...kierwonik drużyny M. Końpa

Skład "Zalewu" Frombork: Wasilewski, Bancerek, Trejmak, Boniecki, Oleszczuk, Gierko, Jasicki, Szpakowski, R. Wiśniewski, Kończyński, Szczypiński; Jeziorski, Paszkiewicz, Uhryn, S. Wiśniewski, Kuczkowski; trener - M. Szpakowski