W pierwszym spotkaniu z dwumeczu rozegranym w Ełku drużyna z Braniewa, mimo gry w osłabieniu, spisała się bardzo dobrze. W meczu nie mógł wziąść udziału kapitan drużyny oraz bramkarz, którego musiał zastąpić zawodnik z pola. Mimo to braniewianie od początku przystapili do zdecydowanego ataku. Już w 7 minucie po indywidualnej akcji i kapitalnym uderzeniu z 30 metrów bramkę zdobył Marcin Chomko.

W 17 minucie spotkania gospodarze zdołali wyrównać (1:1). Był to jednak tylko chwilowy sukces "Mazura". Na przerwę "Zatoka" Braniewo zeszła z dwubramkową przewagą, którą uzyskała po strzałach Sebastiana Dzierzkiewicza i Adama Kapicy.

W drugiej połowie mecz wciąż przebiegał pod kontolą braniewian. Bartek Gawryło dwukrotnie zdołał pokonać bramkarza gości i podwyższył wynik na 5:1.

Pod koniec spotkania drużyna z Ełku zdołała jeszcze raz przejść przez braniewską obronę i mecz zakończył się wynikiem 5:2 dla gości.

Jestem bardzo zadowolony nie tylko z wyniku, - mówi dumny trener - ale w szczególności z gry podopiecznych, która na tle groźnego przeciwnika z Ełku wyglądała bardzo dobrze.

Skład: Łacman, Kondratowicz, Bukacki, Gołębiewski, Chomko, Dzierzkiewicz, Wolak, Kapica /od 60 minuty Dalka/, Szabliński, Ptak, /od 60 min. Berner/, Gawryło; trener: Łukaszewicz

(współpr. S.Ł.)