Przy pięknej słonecznej pogodzie licznie przybyła na mecz nidzicka publiczność liczyła na sukces swojego zespołu. Początek spotkania mógł być piękny, lecz nie był. Świetne sytuacje zaprzepaścił Michał Korzeniewski. I tak jak w poprzednich meczach, co nie wychodzi dla "Startu" to wyjdzie rywalowi. W 6 minucie Piotr Lewandowski zdobywa pierwszego gola dla "Zatoki"!
Słaba pierwsza połowa - akcje przeprowadzane głównie środkiem boiska kończyły się dla gospodarzy na obrońcach "Zatoki". Goście z Braniewa byli lepsi w tej połowie, mimo iż ich gra też nie była rewelacyjna, ale pozostawili po sobie lepsze wrażenie. W tej części gry "Start" otrzymuje gola "do szatni". W 45 minucie po błędzie środkowych obrońców Maciej Rogowski zdobywa drugiego gola dla "Zatoki".
W drugiej połowie "Start" Nidzica podkręca tempo swoich akcji, chcąc czym prędzej zniwelować straty z pierwszej połowy. Ponownie dobrą okazję marnuje Michał Korzeniewski. Goście grają z kontry. Po jednej z nich z lewej strony Daniel Komorowski o mały włos był od zdobycia trzeciego gola dla swego zespołu. Groźnie z dystansu uderzał również strzelec pierwszego gola Piotr Lewandowski.
W 83 min. z prawej strony boiska rzut wolny dla "Startu" wykonywał Dominik Bróździński. Posłana przez niego piłka w pole karne trafiła na głowę grającego w drugiej połowie Grzesia Walkiewicz, a ten piękną główką trafia w same okienko bramki gości. Ostatnie minuty to akcje gospodarzy, lecz goście z Braniewa skutecznie się bronili i wywieźli z Nidzicy 3 punkty.
(info PATYNIO)
Pierwszą połowę zdecydowanie przespaliśmy - skomentował po meczu trener "Startu" Sylwester Czereszewski. - Najgorsza połowa za mojej kadencji. "Zatoka" całe 45 minut dominowała na boisku, mogło nawet być więcej niż 0:2. W drugiej połowie trochę podkręciliśmy tempo. Zabrakło nam też trochę szczęścia. Jako całokształt to jeden z naszych słabszych meczy, szkoda, że akurat w tym meczu.
Trener "Zatoki" Władysław Obrębski - Tak myślałem, że będzie trudny mecz. Przyjechaliśmy tutaj po 3 punkty i plan zrealizowaliśmy. Mogliśmy jeszcze w drugiej części strzelić ze dwa gole, ale nie zdobyliśmy. "Start" strzelił gola i nerwowa była końcówka. Bronimy się przed spadkiem. Wszystkie spotkania, które przegrywamy to są przegrane jedną bramką. Tutaj jak strzeliliśmy dwa gole to uwierzyłem, że wygramy. Nie wiem jakby to się skończyło gdyby mecz potrwał jeszcze kilka minut dłużej. Cieszę się bardzo ze zwycięstwa. Mamy 21 punktów i zostajemy w grze.
"Zatoka" Braniewo: Kondryszyn - Ciepliński - Niewiadomski - Talapin - Gapski - Kulpaka - Szymanowski - Rozpędowski - Lewandowski - Rogowski - Komorowski - Wolak - Rutkowski; Otrębski
w skrócie ...
Otwarte Mistrzostwa Powiatu Braniewskiego