Bramki dla "Zatoki" zdobyli Gapski i Liszko.
Skład "Zatoki" Braniewo - Kondryszyn, Ciepliński, Talapin, Gapski, Chomko, Szmydt, Liszko, Szymanowski, Lewandowski, Komorowski - Pruchniewski, Rogowski, Kapica, Wolak, Ptak, Rozpędowski - Obrębski
relacja...
Mecz od samego początku zdominowali braniewianie, ale na bramkę musieliśmy poczekać aż do 19 minuty. Andrzej Liszko uderzył zza pola karnego - bramkarz odbił piłkę do boku wprost pod nogi Tomasza Gapskiego, który wyprowadził "Zatokę" na prowadzenie. Od tego momentu Pan Ziajko (arbiter) popełniał stonnicze błędy wręcz wymuszane krzykami gości a zawodnicy "Warmiaka" zaczęli sobie pozwalać na coraz więcej. Pierwszym efektem tego była żółta kartka dla Grzegorza Kulpaki za agresywne podważanie decyzji młodego arbitra!
W 26 minucie Andrzej Liszko po raz kolejny wpisał się w historię tego spotkania. Otrzymał piłkę przed 16 metrem i zdobył fantastyczną bramkę! W 30 minucie meczu Osenkowski ("Warmiak" Łukta) wycofał piłkę do kolegi, ale futbolówka trafiła w rękę obrońcy "Zatoki" Cezarego Cieplińskiego. O rzucie karnym nie było mowy. Goście z Łukty wpadli w szał. Rzucali się na sędziego, popychali go. Pan Ziajko "ocenił" sytuację jedynie na żółtą kartkę dla Osenkowskiego!
W 38 minucie "Warmiak" wykonywał rzut z autu. Jeden z gości przebił piłkę głową a Osenkowski z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki na 2:1. W 42 minucie ponownie Tomasz Osenkowski stanął oko w oko z Marcinem Kondryszynam. Nasz bramkarz pewnie wybronił ten strzał! W 43 minucie Daniel Komorowski, mając przed sobą tylko bramkarza, chybia - sam do końca nie rozumiejąc jak mogło się to wydarzyć!
W 45 minucie "Warmiak" strzelił PRAWIDŁOWĄ bramkę. Sędzia główny dopatrzył się jednak spalonego, o którym mowy nie mogło być. (Napastnik gości wybiegł zza naszego zawodnika, strzelił głową a futbolówka wylądowała w siatce). Radość gości przerodziła się w straszną złość. Piłkarzom puściły nerwy (całkiem słusznie?). Padły wulgarne słowa w kierunku sędziego. Został zwyzywany od najgorszych. Arbiter był tak przestraszony, że zamiast ukarać czerwonymi kartonikami zawodników obu drużyn, szybko udał się do szatni.
Druga połowa to dalej popis sędziego, festiwal żółtych kartek. Na boisku było wciąż bardzo ciekawie. Więcej z gry miała "Zatoka" (3 setowe sytuacje Mateusza Szmydta, których "nie wiadomo" jak nie wykorzystał, śląc piłkę daleko od bramki z bliskich odległości).
W 75 minucie "Zatoka" traci "frajerską'' bramkę i prowadzenie. Piłka dosłownie odbiła się od głowy napastnika gości i po długim locie wpadła do bramki. Jeszcze pod sam koniec "Zatoka" mogła zadać decydujący cios za sprawą Piotra Wolaka, który niestety zmarnował doskonałe podanie Daniela Komorowskiego.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się i "Zatoka" ostatecznie remisuje z "Warmiakiem" Łukta, utrzymując 8. pozycję.
Do końca rundy wiosennej zostały trzy kolejki:
14.06 - Victoria Bartoszyce
21.06. - Vęgoria Węgorzewo (w Braniewie)
28.06. - Start Nidzica
i mecze ze statystycznie słabszymi drużynami. Trzymajmy kciuki, aby fatum meczów na wyjeździe opuściło "Zatokę" i aby wywalczyła tak potrzebne 9.punktów.
(Patynio:))
w skrócie ...
Otwarte Mistrzostwa Powiatu Braniewskiego